Przedawnienie długu. Kiedy przedawniają się zaległe płatności?

przedawnienie długu

Firmom windykacyjnym coraz trudniej jest ściągać przedawnione długi. Jeszcze do niedawna nikogo nie dziwiły wezwania do zapłaty rachunków sprzed nawet dziesięciu lat. Terminy jednak zostały skrócone, a prawo wzięło w obronę konsumentów.

Zmiany obowiązują od niemal półtora roku i są zdecydowanie bardziej korzystne dla dłużników.  Ustawodawca skrócił czas przedawnienia długu, tzn. ten, w ciągu którego wierzyciel może żądać zwrotu pieniędzy. Po upływie tych terminów klienci mogą się uchylić od zapłaty. Na ten moment zasadniczo długi przedawniają się po sześciu, a nie jak jeszcze do niedawna – po 10 latach. Istnieją jednak pewne wyjątki, w których ten termin jest inny.

Są takie roszczenia, które szybciej ulegają przedawnieniu. Dotyczą one np. umów o dzieło czy umów sprzedaży – takie roszczenia przedawniają się z reguły po dwóch latach. Inny termin obowiązuje też w przypadku czynszu za mieszkanie czy niespłaconej kaucji/zaliczki – są to trzy lata. Trzy lata wynosi też okres przedawnienia roszczeń okresowych, czyli np. dotyczących miesięcznych karnetów na siłowni.

Zawsze należy pamiętać, że koniec terminu przedawnienia przypada na ostatni dzień roku kalendarzowego (chyba że termin przedawnienia jest krótszy niż dwa lata). Jak widać, kodeks cywilny daje firmom określone terminy, po upływie których ich klienci mogą się uchylić od tego, że ktoś od nich żąda pieniędzy, albo jak to się w prawniczym slangu nazywa od „zaspokojenia dochodzonych roszczeń”. Na przestrzeni lat terminy zostały znacznie skrócone, co dało konsumentom większą ochronę.

Więcej przydatnych informacji znajdziesz TUTAJ.

Koronawirus dotarł do Włoch. Zalecenia GIS-u